Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności       AKCEPTUJĘ
Okladka ksiazki wyzwania autorytetu w praktyce spolecznej i kulturze symbolicznej

Wyzwania autorytetu w praktyce społecznej i kulturze symbolicznej

Lech Witkowski

Lech Witkowski w swej nowej książce udowadnia, że pożegnanie z autorytetem (zjawiskiem i pojęciem) jest chyba przedwczesne. We wstępie do Wyzwań autorytetu... zapowiada co prawda, że czas zapotrzebowania na autorytety skończył się, jednak faktycznie – jeśli dobrze odczytuję tę zapowiedź, to nie chodzi o zerwanie z tym problemem, lecz raczej zależy mu na nowym jego odczytaniu, i to w dwóch możliwych warstwach: realnej i semantycznej. Pierwszy zabieg L. Witkowskiego polega na wyrwaniu autorytetu naukom behawioralnym, a więc odcięciu go od sił żywotnych oferowanych przez ten kierunek uprawiania psychologii, który polega na redukowaniu wszystkiego do konkretnych zachowań ludzi i prowadzenia precyzyjnych badań empirycznych (najlepiej eksperymentalnych). Propozycja L. Witkowskiego polega na wprowadzeniu autorytetu w obszar nauk humanistycznych, czyli uznaniu, że zjawisko to ma genezę kulturową, a tym samym jest bardziej płynne, bardziej uwarunkowane tradycją historyczną, bardziej wysycone wartościami, niż chcieliby to zaakceptować przedstawiciele nauk behawioralnych. Drugi zabieg na autorytecie polega na nadaniu temu pojęciu nowego znaczenia. Mówiąc krotko i konkretnie, chodzi o potraktowanie autorytetu jako soczewki, która pozwala ludziom lepiej orientować się w otoczeniu społecznym, pewne rzeczy wyodrębniać z niego wyraziście, a inne ignorować, przetwarzać informacje o świecie zgodnie z tym, co widzimy w tym „szkle powiększającym” autorytetu. Chcąc jak najlepiej oddać to oryginalne podejście: autorytet jest generatorem znaczeń społecznych, który pozwala z nieograniczonej liczby sensów możliwych do wydobycia z rzeczywistości uznać za własne tylko niektóre z nich. Znalazł się ktoś, na kogo czekaliśmy, aby napisał wyraźnie to, co powinno być napisane o autorytecie.