Pies Baskerville’ów
Arthur Conan Doyle
...Był to pies pies czarny jak węgiel, olbrzymi taki, jakiego dotąd nie widziały oczy żadnego śmiertelnika. Z jego otwartej paszczy buchał ogień, ślepia żarzyły się jak węgle, a po całym ciele pełzały migotliwe płomyki. Nigdy, nawet w majaczeniach chorego umysłu, nie mogło powstać nic równie dzikiego, przerażającego, szatańskiego, jak ten czarny potwór, który wypadł na nas z tumanów mgły...
Szczegółowe informacje
Dostęp do plików ebook pdf i innych części strony jest dla zalogowanych użytkowników! Zaloguj się przez Facebooka lub zarejestruj się klasycznie sposób poprzez podanie swojego mail. Pamiętaj, aby podać poprawny adres e-mail!