Penny z piekła rodem. Prawdziwe pandemonium.
Joanna Nadin
Naprawdę wcale nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones, a kawałek „z piekła rodem” to żart taty. Wcale nie jestem z piekła rodem, bo nie jestem ani trochę straszna. To nie moja wina, że nasza szkolna koza o imieniu Marlon zjadła telefon komórkowy. Ani że jej kupa do złudzenia przypomina pastylki czekoladowe. A jeśli chodzi o wypuszczenie Marlona na wolność, zrobiłam to, bo jestem prawdziwym przyjacielem zwierząt. A poza tym nie chciałam być druhną na weselu ciotki Didi, zależało mi tylko na budowaniu niezwyklej wieży z krzeseł. No i nie przeze mnie tort wylądował Tacie na głowie i zapanowało totalne zamieszanie. źródło opisu: www.empik.com/ źródło okładki: www.empik.com/
Szczegółowe informacje
Dostęp do plików ebook pdf i innych części strony jest dla zalogowanych użytkowników! Zaloguj się przez Facebooka lub zarejestruj się klasycznie sposób poprzez podanie swojego mail. Pamiętaj, aby podać poprawny adres e-mail!